Duża komnata , z mnóstwem stolików foteli , na środku jest duży dywan , miejsce częstych pojedynków. Jest tu także duży kominek oraz magiczna skrzynka , która sprzedaje Informatora Magicznego

*Wszedł do PW i usiadł przed kominkiem. Wyjął pergamin i zaczął pisać list.*

*Weszła do PW i zobaczyła chłopaka*
hej
*powiedziała do niego i uśmiechnęła się*

*Spojrzał na dziewczyne i uśmiechnął się do niej*
-Cześć -przywitał się i wrócił do pisania listu

*Usiadła obok niego*
Co słychać?

-Nauka-powiedział markotny -Ale jak widze takie dziewczyny jak ty to od razu przechodzi mi zniechęcenie do tej szkoły

*Uśmiechnęła się do niego*
Miło to słyszeć
*Powiedziała patrząc na niego*

*Patrzył na nią chwile po czym wrócił do pisania listu.*

Muszę już iść
*Powiedziała*
Do zobaczenia
*Powiedziała czochrając jego włosy na głowie.*

*Uśmiechnął się do dziewczyny odprowadzając ją wzrokiem.*

*Wyszła*

*Dokończył pisać list i wyszedł.*

*Wszedł do PW i usiadł przed kominkiem.*

*Wyjął piwo kremowe i zaczął pić.*

*Wypił piwo i wyszedł z PW.*

*Wszedł do PW i usiadł przed kominkiem.*

*weszla niepewne do Pw i rozejrzala sie po Pokoju. zauwazzyla chlopaka i usmeichnela sie do niego*
Hej! jestem Amelia

-Cześć
*Uśmiechnął się do niej.*
-Długo tu jesteś?-zapytał

(Ustaw sobie avatara. taki jest wymóg)

tak wlasciwie to od dzisja, a ty jestes pierwsza osoba jaka spotkalam
*zasmiala sie i usiadla na fotelu*
a ty od dawna jestes?

-Też nie dawno przyjechałem.
*Uderzył się w czoło.*
-Nie przedstawiłem się. Albert jestem. -uśmiechnął się do Ameli

*usmiechnela sie*
ech.. jestem tu kilka godzin, a juz mi sie podoba
*wtopila sie w fotel i zamknela oczy*

-Piękny zamek to prawda. A okolica jeszcze ładniejsza. Mogło by być tylko troche cieplej.
*Usmiechnął się.*

no tak, pogoda nie jest najlepsza
*powiedziala otwierajac jedno oko i zerkajac na Alberta*

-To może się przejdziemy?
*Zapytał patrząc na dziewczyne.*
-Może na molo?

*usmeichnela sie i otworzyla drugie oko*
z przyyyyjemnoscia
*wstala z fotela*
prowadz

*Wyszedł z Amelią z PW.*

*weszła i usiadła na kanapie, przykrywając się kocem*

*Wszedł do PW i usiadł na fotelu przed kominkiem.*

hej
*powiedziała patrząc na niego*

-Cześć. Myślałem że śpisz. -uśmiechnał sie od niej

Nie, nie śpię
*powiedziała i uśmiechnęła się do niego*

-Jutro lekcje. Mamy dwie godziny z dyrektorem więc musze zaraz iść spać.-uśmiechnął się i lekko osunął się w fotelu patrząc w tańczące płomienie

Tak, ja też zaraz idę
*powiedziała przykrywając się szczelniej kocem*
Zimno mi
*powiedziała smutno*

*Podszedł do Yen, zdjął peleryne i okrył ją po czym wrócił na fotel.*

Dziękuję...A Tobie nie jest zimno?

-Nie już się przyzwyczaiłem do zimna panujacego w tych stronach.
*Słamał i uśmiechnął się do dziewczyny.*

Jasne
*zaśmiała się*
Zapraszam pod koc.
*Powiedziała i zrobiła dla niego miejsce*

*Przyjrzał się uważnie dziewczynie.*
-Czy ty...

Co ja? Ach..rozumiem...To tylko koleżeńska propozycja...Nie chcesz to nie.
*Powiedziała i uśmiechnęła się do niego*

-Wiesz ja chce ale zależy o co chodzi -uśmiechnał się

Chodziło mi o to, żeby zimno nie było...Bez żadnych podtekstów
*zaśmiała się*

-A to nie. Ciepło mi jest, ale wiesz jak by Ci było nadal zimno to znam fajny sposób na rozgrzanie.
*Uśmiechnął się i rozsiadł się wygodnie.*

*zaśmiała się*
Czy to była jakaś propozycja?
*zapytała patrząc na niego podejrzliwe i uśmiechając się*

-Możliwe
*Spojrzał na Yen.*

*zaśmiała się*
Muszę już iść
*Podeszła  do niego i oddała mu pelerynę*
Do zobaczenia...
*powiedziała stojąc koło fotela*

-Ja też już ide. Mam nadzieje że zobaczymy się jutro.
*Stanął przed dziewczyną i spojrzał jej w oczy.*

Tak...ja też
*Powiedziała i pocałowała go szybko w policzek*
No to...do zobaczenia.

*Złapał ją i pocałował delikatnie w usta.*

*Odwzajemniła pocałunek*
Muszę już naprawdę iść...
*Powiedziała i odsunęła się wolno od niego*
Na razie
*Wyszła z PW*

*Odprowadził ją wzrokiem po czym sam wyszedł z PW.*

*Wszedł do PW i usiadł na kanapie. Machnął różdżką i rozpalił ogień w kominku.*

*wszedł do PW*
Cześć Albert...
*usiadł w fotelu*
Dawno cie nie widziałem.

*Ocknął się*
-O. Cześć. A miałem dużo spraw na głowie i nauki. A co u Ciebie?

Wsumie to też , kurde dużo tego .... słyszałem że w tym całym Hogwarcie *skżywił się* niejest już bezpiecznie , ponoć grasują tam mierciorzercy i wogóle...

-Ahh... To musi być u nich jak w raju -zaśmiał się

Tak.... pewnie ,sprawdzają ich poczte ich żeczy , pod nosem łarzą im aurorzy - ja sie nie pisze na takie życie ..... a to ich ministerstwo , załamać się można....
*pokręcił głową i zaczą czytać Informatora*

-Przynajmniej mogą służyć Voldemortowi

-Musze iść
*Wyszedł*

*skończył czytać artykuł poczym sam wyszedł z PW*

*weszła do PW i rozsiadła się na fotelu*

*weszła do PW i usiadła na parapecie. Spojrzała na dziewczynę*
My się chyba nie znamy...Jestem Yen *Powiedziała i uśmiechnęła się do niej*

Amelia
*spojrzała z uśmiechem na dziewczynę*
ech.. nuuudnooo
*mruknęła*

*wyszła pospiesznie z PW*

*Wszedł do PW i usiadł na kanapie przed kominkiem.*

*Nie mając co robić wyszedł z PW.*

*Wszedł do pomieszczenia.Był nowy.Rozejrzał się po pomieszczeniu.Usiadł w fotelu licząc że może ktoś przyjdzie.*

*Miał dośc siedzenia samemu.Powolnym krokiem wyszedł z pw.*

*Wszedł powoli do pomieszczenia i rozejrzał się. Usiadł na kanapę i wyjął z kieszenie harmonijkę. Zaczął grać jakąś żałobną nutę ^^*

*Znudzony samotnym siedzeniem wyszedł z pokoju*

Emilly weszła do PW. Rozejrzala sie po pomeiszczeniu. Nikogo tu nie bylo. Westchnela cicho i rozsiadla sie wygodnie na fotelu pod oknem, nucac cos sobie cicho pod nosem

*Usiadł na kanapie.Był nieco nieśmiały.Może dlatego że był inny niż wszyscy.Rozejrzał się po pomieszczeniu.Wyostrzone zmysły pozwoliły mu uważnie przepadac każdy zakamarek pokoju.*

*Wszedł do pokoju i usiadł na parapecie.*

*Do PW przyszedł jakiś chłopak.Nieznał go.Nie bardzo wychodziło mu poznawanie innych.Wszyscy go odrzucali bo myśleli że jest potworem.On tak naprawdę starał się byc poprostu zwykłym uczniem.Popatrzył na ucznia i potem na kominek.*

*Wziął gazete i otworzył na jakimś artykule.*
-Słyszałem, że jesteś wikołakiem... To prawda?
*Zapytał bez większego zainteresowania.*

*Spojrzał na ucznia i pokiwał twierdząco głową.Miał nadzieje że w tej szkole będzie inaczej.Przywyczaił się do obelg które inni kierowali pod jego adresem.*